Targi przemysłu spożywczego / Wydarzenia
Przed świętami wielkanocnymi e-delikatesy oraz sklepy internetowe z branży spożywczej intensywniej zachęcają do zakupów z dostawą do domu. Czy zamawianie jedzenia przez Internet zyska w końcu na popularności, tak jak przewidują prognozy?
W porównaniu do rynków zagranicznych rodzime e-delikatesy mają wciąż sporo do nadrobienia. W czasie gdy Ocado, czyli największe delikatesy internetowe w Wielkiej Brytanii, wygenerowały 600 mln funtów (ok. 3 mld zł) przychodu, w Polsce wynik ten dla całej branży łącznie wyniósł zaledwie 200 mln zł. Wiele wskazuje więc na to, że nie jesteśmy jeszcze do końca przekonani do kupowania jedzenia z Internetu, ale z drugiej strony coraz chętniej sprawdzamy, jak to działa.
– Z naszych analiz* wynika, że 95 proc. kupujących w Internecie woli nabywać żywność tradycyjną (pieczywo, owoce) oraz inne produkty spożywcze (miód, wino, produkty do sushi) w równie tradycyjnych sklepach lub marketach – mówi Wojciech Czajkowski, dyrektor zarządzający PayU SA, dostawcy płatności internetowych. – Niemal co dziesiąta badana osoba przyznała jednak, że w ciągu ostatniego roku dokonała przynajmniej jednego zakupu produktów spożywczych w e-delikatesach. Z pewnością pozytywne doświadczenia związane z tego typu zakupami będą w przyszłości wpływały na rosnącą liczbę osób, które z nich skorzystają – dodaje.
Według szacunków PMR (Perceptive Market Research) rynek internetowych zakupów spożywczych w Polsce wzrośnie do 2014 r. ponad dwukrotnie, do ok. 450 mln zł.
Więcej…