Rolnictwo, Uprawa, Owoce, Warzywa, Przetwórstwo

To już jubileuszowe XXX spotkanie w Limanowej pod hasłem "Jabłko w Europie".

Spotkania te, są ważne dla polskiego sadownictwa, gdyż zawsze wytyczały kierunki rozwoju, zwłaszcza w produkcji jabłek. Mentorem tegorocznego Międzynarodowego Seminarium Sadowniczego jak i poprzednich był i jest niezastąpiony Profesor Eberhard Makosz, którego na początku konferencji uhonorowano jubileuszowym dyplomem jak i podziękowaniami za długoletnią pracę na rzecz sadowniczej braci.

Panie Profesorze dziękujemy i prosimy o dalsze wspieranie nas, zwłaszcza w tak trudnym czasie dla sadowników.

W wielu krajach zachodniej Europy, a także w Polsce opłacalność produkcji jabłek spadła. W związku z tym Profesor Makosz uważa że nasuwają się następujące pytania: Czy w Europie jest nadprodukcja jabłek? Jaki w najbliższej przyszłości może być udział europejskiej produkcji jabłek w produkcji światowej?

Jakie są szanse na wzrost eksportu europejskich jabłek do krajów pozaeuropejskich, a jakie na ograniczenie importu tych owoców do Europy, np. z krajów zamorskich? Jak zwiększyć spożycie i opłacalności produkcji jabłek Europie? Co decyduje o cenie i opłacalności takiej metody?

W jakim stopniu zmiana konwencjonalnej produkcji na ekologiczną może zwiększyć spożycie i poprawić opłacalność produkcji jabłek?

Obecnie dla polskich producentów jabłek najważniejszymi problemami są wielkość produkcji tych owoców w najbliższych latach w kraju oraz sposoby gwarantujące ich zbyt po opłacalnej cenie. O tych sprawach warto dyskutować, i to nie tylko w Limanowej zaznaczył profesor. Mamy już grupę gospodarstw, które poziomem nie ustępują najlepszym gospodarstwom na świecie. W najbliższych latach, prawdopodobnie, zmniejszy się liczba gospodarstw oraz powierzchnia sadów z niskim poziomem intensywności produkcji jabłek. Nieznacznie wzrośnie liczba gospodarstw, w których plony przekraczają 40 t/ha jabłek wysokiej jakości i atrakcyjnych odmian. Do tych zmian zmuszają warunki ekonomiczne. Ze względu na obecne warunki ekonomiczne w naszym rolnictwie nie ulegną likwidacji niskoprodukcyjne nasadzenia jabłoni w małych sadach. Mimo niskiej cenie jabłek przemysłowych (około 0,20 zł/kg) jest to nadal dla wielu osób bardziej dochodowa uprawa niż jakakolwiek inna rolnicza prowadzona w ich gospodarstwach. Jednym z największych problemów w produkcji jabłek jest duża liczba małych gospodarstw z niskim poziomem intensywności produkcji jabłek - powiedział gość z Lublina.

Przy średniej produkcji powyżej 2,5 mln ton jabłek rocznie jesteśmy największym ich producentem w Europie. Stanowi to około 25% produkcji Unii Europejskiej i 4,5% światowej produkcji jabłek. Istotnym problemem produkcji jabłek jest nadal zbyt wysoki udział owoców niskiej jakości. Z tego powodu aż 50-60% jabłek przerabia się na koncentrat jabłkowy. Tylko 40-50% jabłek stanowią owoce wysokiej jakości, które mogą konkurować na rynkach zagranicznych. Poprawa jakości to jeden z najważniejszych problemów krajowej produkcji. Najłatwiej można to uzyskać zakładając sady z drzewek na podkładkach karłowych, z liczba 2500-3000 szt./ha i prowadząc ich korony w formie wrzecionowej - mówił Profesor Makosz. W Polsce w ostatnich dwóch sezonach ceny skupu jabłek przemysłowych na punktach skupu wynosiły 0,10-0,18 zł/kg. Przy tak niskich cenach nie tylko nieopłacalna jest produkcja, lecz także zbiór jabłek. Zakładanie tzw. sadów przemysłowych ma sens przy cenie skupu powyżej 0,35 zł/kg.

Obecnie musimy wyeksportować co roku minimum 500 tys. ton jabłek deserowych, aby zagospodarować wszystkie wyprodukowane owoce po opłacalnej cenie. Nam opłaca się eksport jabłek jesienią po 0,25 euro/kg, a zimą po 0,40 euro/kg. Natomiast dla takich krajów, jak Włochy, Francja, czy Niemcy, a niedalekiej przyszłości także Chiny, przy takich cenach eksport jabłek jest nieopłacalny - informował nasz mentor.

Reasumując Profesor Makosz uważa, aby utrzymać wysoka pozycje na europejskim rynku i zapewnić opłacalna produkcje jabłek w kraju, należy podając następujące działania: Istotnie poprawić jakość jabłek. Jeśli nie zwiększy się ilości owoców wysokiej jakości, stracimy możliwość dużego eksportu jabłek Zwiększyć liczbę grup i organizacji producentów Zacieśnić współdziałanie miedzy krajowymi organizacjami sadowniczymi, samorządem terytorialnym i władza centralna w zakresie rozwoju sadownictwa w Polsce Przestrzegał że musimy się dostosować do rynku eksportowego, który porównał do pociągu pędzącego przez całą Europę. Kto nie wsiądzie do niego i nie zabierze się, zostanie na stacji i nigdy już go nie dogoni.

Rynek jabłek w Europie, teraz i w przyszłości omówił - Helwig Schwartau z Niemiec, który uważa ze rynek jabłek wypadł z równowagi. Na całym świecie wzrasta produkcja, natomiast konsumpcja spada prowadząc do zaostrzonej konkurencji, która stale pomniejsza dochody producentów. Od kilku lat konsumpcja jabłek w Europie spada. Rozpoczął się proces "oczyszczania rynku owocowego" z licznych europejskich gospodarstw sadowniczych, co wydaje się koniecznością. Ważny jest właściwy dobór odmian. Nie wystarcza już dbać jedynie o łatwa produkcję z możliwie najwyższym plonem. Odmiany takie, jak Idared czy Jonagold w dłuższej perspektywie stracą na znaczeniu. Polskie sadownictwo znajduje się przed przełomem. Zbyt duża powierzchnia upraw nie jest zgodna z europejskimi standardami, może w następnych 20 latach zmniejszyć się o połowę.

Producentom jabłek pozostaje tylko jedno - dostosować produkcję do wzrastających wymagań rynku. Ponadto należy pamiętać, że tendencja do oczyszczania upraw sadowniczych w UE może dotkliwie dotknąć również polskich producentów owoców - informował gość z Niemiec. Czy europejski rynek jabłek jest w stanie kryzysu? Tylko dla tego, kto nie potrafi odgadnąć znaków czasu! - mówił Kurt Werth z Włoch.

O cenie decyduje oferta - stwierdzenie to jest fundamentem w nauce o gospodarce rynkowej, które od dawien dawna każdy zna, a które obowiązuje również dzisiaj (także na rynku jabłek). Niestety, nikt nie chce w to uwierzyć. Przeżyje ten, kto się odróżnia. Ten kto nie odejdzie od prostego sposobu myślenia produkcji w tonach/ha nie będzie długo utrzymać się na coraz bardziej wymagającym rynku - informował gość z południowego Tyrolu.
W ciągu 5 lat produkcja jabłek w holenderskich sadach będzie skończona, z wyjątkiem odmian klubowych. Na takie stwierdzenie które padło na jednym z seminariów sadowniczych, starał się nam odpowiedzieć Leon Jahae z Holandii. Uważa że 0,25 euro za jeden kilogram jabłek to cena graniczna, stanowiąca o dochodowości holenderskich sadowników. Odpowiednio ceną stanowiącą koszt produkcji gruszy Konferencji jest 0,35-0,40 euro/kg. Szeroko omówił co się przyczynia do podnoszenia plonów i poprawy jakości jabłek w polskich sadach. Największy problem widzi w trudności zmiany mentalności wielu naszych sadowników, która wywiera ogromny wpływ na to co i jak robimy w sadzie.

Potęgę rosyjskiego rynku uświadomił nam Artur Stasiak prezes firmy "Silvi Cola" który 11 lat zajmuje się eksportem owoców i warzyw do Rosji. Rosja jest największym importerem jabłek na świecie i trzecim (po USA i Niemczech) importerem owoców netto. Rocznie importuje około 5,1 mln ton owoców, w tym około 1,1 mln ton jabłek. W Rosji konsumpcja owoców wzrosła. Około 40 % konsumentów deklaruje, że woli jabłka od innych owoców, a spożycie jabłek szacuje się na 20 kg na osobę na rok. Od stycznia do marca oraz wiosną Polska nie ma większych konkurentów sprzedając tanie jabłka dla przeciętnego rosyjskiego konsumenta. Na tego typu jabłka zapotrzebowanie jest kilkanaście razy większe niż na jabłka drogie. Stosunek sprzedaży drogich holenderskich jabłek o czerwonej skórce do tanich polskich, wynosi 1do 20, co daje realnie 1 paletę sprzedanych drogich jabłek do 20 palet tanich, sprzedanych w tym samym czasie. Wraz ze wzrostem rodzimej produkcji Rosja będzie dążyła do protekcjonizmu i ograniczania importu jabłek, jednak w najbliższych latach polskim jabłkom to jeszcze nie grozi - informował Artur Stasiak.

XXX Międzynarodowe Seminarium Sadownicze w Limanowej dzięki autorytetowi Profesora Eberharda Makosza rok rocznie gromadzi rzesze sadowników, nie tylko z Polski ale z wielu innych krajów Europy. Trudno omówić tak szeroki wachlarz tematów, zagadnień poruszanych w trakcie tegorocznego spotkania. Kto nie uczestniczył w tym seminarium niech żałuje.