Wiadomości i Informacje - Rynek mleczarski

Skażenie chemiczne mleka można w łatwy i tani sposób wykryć dzięki zmodyfikowanym powierzchniowo nanocząstkom srebra - donosi "Analyst".

W 2008 roku, światowe media huczały od doniesień o kolejnych dzieciach zatrutych produkowanym w Chinach mlekiem, które skażone zostało melaminą. Łącznie, w wyniku tej produkcyjnej manipulacji, ucierpiało około 300 000 dzieci.

 

Melamina, która w tajemniczych okolicznościach trafiła do mleka, to organiczny związek chemiczny stosowany jako dodatek zwiększający odporność wielu materiałów na wysoką temperaturę (przeciwpożarowe zabezpieczenie łatwopalnych materiałów). Substancja ta stanowi również składnik nawozów sztucznych, ze względu na fakt, iż cząsteczka melaminy składa się w dużej mierze z atomów azotu.

Melamina nie jest obojętna dla ludzkiego zdrowia (co ma szczególne znaczenie u małych dzieci), dlatego też naukowcy starali się opracować wiarygodną, szybką i tanią metodę analityczną pozwalającą na wykrycie nawet śladowych jej ilości w mleku.

Z pomocą przyszła nanotechnologia, a dokładniej nanocząstki srebra o odpowiednio zmodyfikowanej powierzchni. Nanomateriał ten - czyli srebrne drobinki o średnicy cząstek mierzonej w miliardowych częściach metra - został użyty przez naukowców z Central China Normal University (Chiny), jako element detekcyjny prostej, kolorymetrycznej metody umożliwiającej wykrycie skażenia melaminą dziecięcego mleka.

By nanocząstki uwidaczniały obecność melaminy w badanej próbce, naukowcy pokryli ich powierzchnię p-nitroaniliną (p-NA). Dzięki elektronowym oddziaływaniom typu donor-akceptor, cząsteczka melaminy reaguje z p-NA (zintegrowaną z powierzchnią nanocząstek srebra), co powoduje sklejanie się nanocząstek. Efekt reakcji widoczny jest "gołym okiem", jako zmiana koloru - z żółtego na brązowy.

Jak twierdzą chińscy naukowcy, opracowana nanotechnologiczna metoda wykrywania skażenia mleka melaminą jest bardzo wrażliwa i szybka, gdyż pozwala na wykrycie niezwykle niskiego stężenia melaminy (0,1 ppm) w zaledwie dwie minuty. Co więcej, do przeprowadzenia analiz nie potrzeba wysoce specjalistycznego sprzętu laboratoryjnego.

Obecnie naukowcy pracują nad zaawansowaną wersją układu - w postaci przenośnego urządzenia, zbliżonego swą funkcjonalnością i wielkością do glukometrów, które pozwoli na prowadzenie badań czystości mleka przez osoby niewykwalifikowane, np. przez matki we własnym domu.