Informacje - Gastronomia Handel, Restauracje
Ostatni rok w gastronomii upłynął pod znakiem rynku dostaw i jego rozwoju. Do wejścia w ten segment zmuszone były restauracje, które wcześniej w ogóle nie brały go pod uwagę ze względu na swój profil oraz te, dla których kwestie dostawy były problematyczne z obawy o spadek jakości dań. W tej kwestii udało się jednak wypracować kilka kompromisów i nowych rozwiązań, które mają spore szanse zadomowić się na rynku.
Delikatesy z własnej kuchni
Mimo uprzedzeń, dla większości branży konieczność rezygnacji z przyjmowania klientów w lokalach była jak grom z jasnego nieba. Wielu, w obawie przed trudnościami w dostępie do produktów, zdążyło się zatowarować, przez co realna stała się wizja zmarnowania pieniędzy zainwestowanych w produkty. Wobec tego część restauracji postanowiła przekształcić się w delikatesy i oferować produkty, z których gotują, takie jak wędliny, sery czy oliwy bądź tworzone na ich bazie dodatków do dań, takie jak pasty czy sosy. Nie zabrakło restauracji, które wobec widma bankructwa sprzedawały nawet masło czy mąkę. Produkty dostępne były pojedynczo, ale także w zestawach służących do wykonania flagowych dań restauracji. Ta opcja była polecana zwłaszcza w przypadku potraw, które złożone na miejscu mogłyby nie przetrwać dostawy, stąd pomysł pakietu zawierającego składniki takiej kulinarnej układanki.
Multipakiety i boksy, czyli więcej za mniej
Nadmiar towaru skłonił wiele restauracji do oferowania multipakietów, czyli zestawów przewidzianych dla kilku osób. Takie oferty bywają stałym elementem oferty, ale zdecydowanie większą popularność zdobywają sezonowo. Mnóstwo restauracji przygotowywało zestawy dań z okazji świąt wielkanocnych, Bożego Narodzenia czy Sylwestra. W tej sytuacji wiele osób an co dzień nieprzyzwyczajonych do dowozów może skusić się na skorzystanie z oferty, pod warunkiem, że zamówienie przebiegnie sprawnie. Kluczem jest mierzenie sił na zamiary i realne oszacowanie, ile pakietów restauracja jest w stanie przygotować i dostarczyć na czas. Trend oferowana multipakietów wziął się z dobrze znanej klientom praktyki, że kupowanie w zestawach często jest tańsze, a przy okazji ułatwia wybór – zamiast głowić się nad poszczególnymi daniami, w zestawie dostajemy konkretny wybór. W ten sposób na przeciw klientom korzystającym z disów wychodzi sieć burgerowni Pasibus, który oferuje dowóz dań w ramach usługi Pasidostawa. Mulitpakiety dostępne na stronie są oferowane w zestawach promocyjnych i w formie boksów w sam raz na zamówienie dla większej grupy. Pasibus zaopatrza w najlepsze burgery największa miasta Polski, w tym również Łódź, gdzie dowóz i wynosy są realizowane w tamtejszych lokalach sieci - ich listę znaleźć można tutaj: https://pasibus.pl/pl/lokalizacje/lodz/ .
A może piekarnia?
W dyskusji o nowych strategiach radzenia sobie w pandemicznych okolicznościach nie może zabraknąć dyskusji o rebrandingu. Niektóre lokale postanowiły dynamicznie przystosować się do nowych warunków przez zmianę lub poszerzenie menu. W efekcie wiele restauracji przekształciło się w piekarnie, zgodnie z utartym już hasłem, że chleb sprzeda się zawsze, zwłaszcza gdy jest dobrej jakości. Taka wolta wymaga odpowiedniego zaplecza i wiedzy, ale tę drugą wprawiony szef kuchni powinien posiąść stosukowo szybko. W ten sposób w ostatnich miesiącach jak grzyby po deszczu wrastać zaczęły rzemieślnicze piekarnie i cukiernie, które, jak można się spodziewać, pozostaną z nami także po zdjęciu obostrzeń.